Fundamenty.... i zapominajka...
No i nie wytrzymałam!!! Spakowałam córeczkę do samochodu i pojechałam na działkę.
I co się okazało po przybyciu na miejsce... ZAPOMNIAŁAM KLUCZY DO BRAMY!!!
Jutro wybiorę się jeszcze raz i na pewno dodam obszerniejszą relację zdjęciową.
Nasz wymarzony domek nabiera kształtów, we wtorek zostały ściągnięte szalunki z fundamentów. W czwartek w godzinach popołudniowych przyjechała koparka i wrzuciła część ziemi do środka pod chudziak. W piątek pojawił się hydraulik i wykonał część swoich prac pod ślepą wylewkę. Przywieziony został również piasek. Dziasiaj pogoda pozwoliła na wsypanie go do środka fundamentów, oczywiście tylko jego części.
Wszystko idzie zgodnie z planem choć pogoda zaczęła się troszku psuć.
A to zdjęcia zrobione przed bramą